wtorek, 21 października 2014

Wtorkowy miszmasz

Wiadomość dnia, Twitterowy Ćwierkacz udzielił wywiadu jednemu z najbardziej opiniotwórczych portali w USA i w sposób jednoznaczny skompromitował swojego niedawnego pryncypała i kamrata. Tusk to cyniczny gracz bez jakiejkolwiek wizji, kompletna antyteza męża stanu, ale Sikorski po tej wypowiedzi jawi się jako totalny przygłup, najzwyklejszy Dyplomatoł. Pozostaje pytanie, jak takie coś mogło latami kierować polskim MSZ. Swoją drogą, Putinowe propozycje dotyczące rozbioru Ukrainy niezbyt dobrze świadczą o rozeznaniu Moskwy, co do sentymentów geopolitycznch POlaków. Proponowanie zdeklarowanemu "kaszubo - gdańszczaninowi" zajęcie Lwowa jest strzelaniem kulą w płot. Tusk i jego wąskie kaszubskie horyzonty w żadnym razie nie "czują" Kresów dawnej Rzeczypospolitej.

Druga podnieta, to ruscy szpiedzy. Jeden z nich, pół Soviet, który hulał  po polskich urzędach centralnych i zaopatrywał je w komputery i inne elektroniczno - szpiegowskie cudeńka. No cóż przy takiej prowieniencji, kontrwywiad musiał go obserwować od samego początku i zapewne wysyłał do decydentów ostrzegawcze sygnały. Pozostaje pytanie, czemu nasi władcy na to pozwalali?!
Drugi szpion, oficer polityczny w MON, jakiś żałosny pionek z ograniczonym dostępem do informacji niejawnych, antyteza szpiega. Z drugiej jednak strony, MON i SG są kadrowo przesiąknięte dawnymi politrukami, którzy pełnią strategiczne funkcje w obu instytucjach i to jest wielce groźne dla bezpieczeństwa Polski.

Wczorajszy wywiad PK z POLisem. Premier Kopacz się nie czepiam, na proste pytania, "bez haków", odpowiadała "na okrągło" i bez polotu, no cóż lotna to ona nie jest. Jednak POLis, to wzorzec z Sevres agitatora. Jego "Tomasz Lis na żywo" powinno się pokazywać studentom dziennikarstwa, jako przykład "propagandowego cepa". POLis już od dawna, porzucił maskę bezstronności i wszedł w kamasze oficera POlitycznego. Wszelkie zasłony padły, a facet w swej "finezyjności" już dawno prześcignął Urbana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz