czwartek, 4 czerwca 2015

Wybory prezydenckie - reminiscencje

Z czy kojarzy Ci się prezydentura Komorowskiego, bez namysłu poproszę o trzy  skojarzenia. Odpowiem za siebie:
  1. Z posranym orłem z czekolady.
  2. Z waszyngtońskimi bredniami o  bigosowaniu.
  3. Z tandetnymi kotylionami.
  4. Z pierwszą damą a la Kaszalot.
Do trzech musiałem dopisać czwartą bo stanowi nierozłączność z trzema pierwszymi.




Przepraszam za wulgaryzm, ale to jest moje pierwsze skojarzenie dotyczące tej prezydentury - kwintesencja! Takie podsumowanie wystarczy, więcej komentować nie będę, dzięki Bogu to już finał!

Jednak dzisiaj nie o tym, ale o preferencjach wyborczych rodaków, statystyce i geografii. Powyborcza mapa Polski, tak ochoczo pokazywana w mediach, przepoławia nasz kraj. Komentarze Salonu, oczywiście nieprzychylne dla Ściany Wschodniej, gdzie bezapelacyjnie wygrał Andrzej Duda. Protekcjonalne mądrale wieszczą o nadchodzącej dyktaturze ciemniaków i wielkiej przegranej światłych europejczyków. Nic bardziej mylnego, a raczej oszukańczego.

Akurat tam gdzie z takim patosem pokazuje się "Europejską Światłość", tam królują wielkie przestrzenie po byłych Pegeerach. To tam nakręcono słynny film Arizona, to tam tysiące jak nie miliony ludzi dogorywało jako sieroty po wsi sowieckiej. Beznadzieja marazm i alkoholizm, brak perspektyw i młotkujący ekran telewizora, który niczym stalinowski kołchoźnik prał mózgi oczadziałych widzów, tak było, ale też tak jest! Latyfundia po pegeerowskie kupili co cwańsi towarzysze, ale prosty lud wciąż tam wegetuje. Wciąż mieszka w sowchozowych mieszkaniach, tyle że teraz już kompletnie zapomniany. Rozrywka to ekran telewizora, a w nim śpiewka o Złotej Erze ostatniego ćwierćwiecza ze szczególnym naciskiem na świetlane rządy Komorowskiego. Lud tam otumaniony i oderwany od świata, wciąż wierzy w ekranowe brednie, chociaż dookoła bryndza i siwucha! Co bystrzejsze latorośle, wyemigrowały już dawno do okolicznych metropolii i tam tworzą armię wiernopoddańczych Lemingów - Słoików. To ten elektorat, starych i młodych post pegeerowców, gremialnie głosował na Komorowskiego. Spójrzmy na mapę, Warmińsko - Mazurskie, dalej Środkowe Pomorze czyli styk województw Pomorskiego i Zachodnio - Pomorskiego, całe Zachodnio - Pomorskie, rejon dawnego Pilskiego, czyli obecna północna część Wielkopolskiego, to dawne sowchozowe eldorado. Tam czas się zatrzymał, a ekran telewizora jest jedynym oknem na świat, to tutaj królował Komorowski!
Dla odmiany, rzut oka na Ścianę Wschodnią, to region niedoinwestowany i zaniedbany, władza w Warszawie niechętnym okiem patrzy w te rejony. Przez ćwierć wieku nawet porządnej drogi tam nie postawiła! Dlaczego, bo tam żyją ludzie którzy od wieków mają swoje zdanie i przed złą władzą nie zginają karku! Tutaj każdy musi liczyć tylko na siebie i o żadną łaskę nie prosi. Gospodarstw sowchozowo-kołchozowych prawie tu nie było, więc duch niezależności i solidności chłopskiej jest bardzo w cenie! Do tego poczucie narodowej dumy, wiara, pracowitość i wielki patriotyzm, Bóg, Honor i Ojczyzna, to signum tych ziem. Tutaj miażdżąco wygrał Andrzej Duda!

Dwie Polski i dwa światy, ale jakże odmienne! Ja wybieram ten drugi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz