środa, 9 grudnia 2015

Targowiczanie

Już się zgadywali na rozgrywkę w UE, już debata była dogadana, Parlament brukselski z jego partyjnymi frakcjami czekał w blokach startowych, potępieńcze odezwy na Polskę pichcono już w biurach PO i Petru. Cóż się stało w ciągu kilku wczorajszych godzin?! Petru pojechał do Brukseli, ale już na miejscu oświadczył, że.... tylko po to aby namawiać do zaniechania debaty(???!). Schetyna i Przyjaciele też wtorkowym rozpędem grzali już ławy w belgijskiej stolicy, ale okazało się, że tylko po to aby spotkać się ze swoimi nabzdyczonymi europarlamentarzystami(dawni TW Boni, Rosati i inni). Jak to, czemu to nagłe wyhamowanie, czemu nie poszli drogą Geremka i atak na własny kraj został nagle zastopowany?! Proste, a nawet bardzo, okazało się że odbiór społeczny(badania opinii dla własnych potrzeb prowadzi każda partia) donosicielskiej debaty byłby wizerunkowo tragiczny dla Targowiczan(nawet postkomuchy były zniesmaczone - Łybacka), a więc odpuścili. Taktyka podpowiada wycofajmy się chwilowo, jeśli ciemny lud tego nie kupił, zaatakujemy z innej flanki, Michnik i Urban pomogą! W niedzielę 13 grudnia na Żoliborz pod dom znienawidzonego Kaczora, a potem zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. Dał by Bóg aby któregoś z naszych pobili, wtedy będzie używanie! Rozhuśtać nastroje do białości, a dopiero potem donosić do UE, zmieciemy tych wstrętnych Kaczystów ze sceny jak nie przymierzając rząd Olszewskiego. Demokracja jest tylko wtedy kiedy MY rządzimy!






PS. Największy przegrany w tej rundzie to Lis, jego donos na Polskę w niemieckiej TV, armii przyjaciół mu nie przysporzył. Drugi zdemaskowany to Radzio i jego koledzy z CNN, no cóż front sprzedawczyków łatwy do rozpoznania.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz