Polskie społeczeństwo, jest jak duża pizza, rozczłonkowana na trzy kawałki. Tradycyjnie patriotyczną, lewacko - kolonialną oraz politycznie obojętną.
Obóz patriotyczny, okropnie nie jednorodny, ale szczęśliwie nareszcie zjednoczony. Z każdym dniem sukcesów gospodarczych obecnej władzy, rozrasta się i wzmacnia. Ważnym jest, aby wśród tzw. dołów, czyli na szczeblach wojewódzkich, powiatowych i gminnych prym wiodła młoda intelektualna elita, a nie "leśne dziadki". Najsłabszym elementem ruchu jest przekaz medialny tak krajowy jak i zagraniczny. Właściwe przekazywanie swoich racji, zwłaszcza za granicą, bardzo mocno kuleje!
Wśród lewaków, czerwonych ortodoksów i byłych funkcjonariuszy systemu komunistycznego z rodzinami jest pewno z połowa, a reszta, to zakręcone naiwniaki, zaczadzone ślepą miłością do przechery Michnika i "pseudo reformatora" Balcerowicza! Prostolinijni uczciwcy, którzy oceniają cynicznych szubrawców miarą swojej uczciwości. Ich da się jeszcze uratować, bo to patrioci, tyle że sponiewierani mentalnie przez cwanych manipulatorów.
Ostatnia grupa, daleka od polityki i zainteresowana dostatnim życiem, zadecyduje o ostatecznych sukcesach wyborczych na kolejne lata, to oni zagłosują w prawo lub w lewo w zależności od dostatku swego portfela.
Dlatego tak ważna jest gospodarka, tak ważnym są reformy, których tak naprawdę nie było przez 8 lat rządów POciotków i Szwagrów oraz Kolegów Donalda.
Co nas czeka w nadchodzącym roku? O wszystkim zadecydują wyniki gospodarcze, ale również sytuacja międzynarodowa! Jeśli rządzący unikną nadmiernego etatyzmu i przyjaznym okiem spojrzą na poczynania rodzimego biznesu, ściągną do nas porządny kapitał, a wszystko to okraszą skuteczną walką z korupcją, to otworzą sobie świetlisty szlak do niezmąconych rządów na co najmniej dziesięciolecie. W przypadku niemądrych poczynań oraz prób upaństwowienia wszystkiego do steru dorwie się ktoś inny, zapewne bardziej radykalny. Na pewno nie będą to funkcjonariusze z obecnej opozycji, bo ich czas już minął, tyle tylko, że oni tego jeszcze nie wiedzą.
Zagranica, istotny element naszej krajowej układanki. Kłopoty Niemców i Francuzów związane z najazdem islamu powoli pogrążą nieszczęsną Merkel i Hollanda. Oba kraje przeżyją poważny wstrząs polityczny, a to odbije się również zmianami we władzach w UE. Wbrew złowieszczym zapowiedziom "ekspertów" Ameryka (Trump) nie ulegnie powabom Kremla, ba w ciągu nadchodzącego roku stłamsi gospodarczo Sovietię Putina. Umiejętne manipulacje cenami ropy i gazu doprowadzą Rosję na skraj przepaści, w którą ten kraj w ciągu najbliższych miesięcy wpadnie.
Dla Polski, osłabienie Niemiec i Rosji w połączeniu z ekspansywną polityka USA będzie równie zbawienne jak układ sił w 1918 r.
Czy tak będzie, zobaczymy już za rok!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz