piątek, 8 maja 2015

Westerplatte nocą 7/8 maja 2015

Nie do końca rozumiem, czemu nocną celebrę urządzono dzień wcześniej niż opowiada historia. Podpis kapitulacyjny złożono późnym wieczorem 8 maja. Co prawda sama feta, zakrawa na drwinę. Na Westerplatte zjechało się bractwo z tej części Europy, dla których moment kapitulacji Niemiec był początkiem kolejnego, tym razem Sowieckiego koszmaru. Z niesmakiem odbierałem wczoraj oflagowany Gdańsk, jakby było co świętować. Co prawda, ten idiotyczny spęd został pomyślany głównie jako tryumfalne zwieńczenie prezydenckiej kampanii Komorowskiego i stąd podniosłość w strojności Wiernego Miasta. Jednak nie wyszło do końca dobrze, bo od kilku godzin, sondaże rujnują świetne samopoczucie fanów Belwederczyka. Od wczorajszej niefortunnej Sopockiej Gali(uroczyste zakończenie kampanii Bronisława)w zawrotnym tempie rosną szanse na jego eksmisję z Belwederu. Nie ma więc powodów do radości. Nawet rzesze najwierniejszych z wiernych, mieszkańcy Województwa Pomorskiego, w którym wg sondaży, jako jedynym w kraju, Komorowski "zwycięży" już w pierwszej turze(uzyska ponad 50 proc. głosów)nie będą w stanie dopomóc swojemu Pupilowi.




Na koniec zabawne zdarzenie z wczorajszej napuszonej konferencji zorganizowanej w ECS z okazji zakończenia Wojny(Zakończenia Kampanii), spośród grona ważnych oficjeli, wypowiadających okrągłe banały, najbardziej radykalnym Putinofobem okazał się....Jurij Afanasjew, historyk z.. Rosji, czym wprawił w duże zakłopotanie Panów Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego(na podstawie relacji Krzysztofa Wyszkowskiego z portalu W polityce)

 http://wpolityce.pl/polityka/243688-afanasjew-zrozpaczony-czlowiek-wsrod-radosnych-malp

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz