Wściekła nagonka trwa, bezpośrednio i podprogowo, do serc i do rozumu, jak się tylko da! Ober Kapo Szczujni, zawył i porównał Dudę do Hitlera. Młynarski łyknął leki "na głowę" i sprokurował wierszyk antydudowy. Kayah zatweetowała, że Prezydent jest cool. Komorowski w Szczecinie poszedł na rympał i oskarżył PIS o rozwalenie stoczni. Umysłowy Andrzejek, prezydencki całuśnik, ten spod Krzyża, został nazwany prowokatorem Dudy. Rympałowym łgarstwom i rzygowinom nie ma końca. Takiej jatki Sfora nie zgotowała wcześniej nikomu!!! Nie jest ważne kto wygra w dzisiejszej debacie, bo PO jednej stronie mamy kłamstwo i furię, a z drugiej rozsądek i umiarkowanie. Teraz jasno widać, że to walka Szaleństwa z Normalnością. Jeśli ludzie tego nie widzą, to znaczy że pora umierać, bo Polska zeszła na psy!
PS. Jeżeli w tych skrajnych warunkach udało się Dudzie doprowadzić do sondażowego remisu, to święcie wierzę w to, że niedziela będzie dla nas!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz