wtorek, 21 lipca 2015

Polecam dodatek w nowym Do Rzeczy

Do wczorajszego Do Rzeczy(nr 30/129/20-26 lipca 2015) dołączono wielce interesujący dodatek ekonomiczny pt. Wspólnie budujmy naszą zamożność. Wydany przez Fundację Pomyśl o Przyszłości. Bez agitki i zacietrzewienia można sobie wyczytać różne ciekawostki na temat gospodarki i finansów naszego kraju. Poniżej kilka "kawałków i liczb" z tego zeszytu.

Str. 43 - Jak widać, na koniec 2014 roku oficjalne zadłużenie Polski przekroczyło 1 bilion zł. Pytanie, czy to jest dużo.
  • Kwota tego zadłużenia ponad trzykrotnie przewyższa roczne przychody naszego państwa (w roku 2013 wydatki z budżetu państwa wyniosły 321 mld zł)
  • Na obsługę tego długu(odsetki i prowizje) nasze państwo musi wydać rocznie mniej więcej tyle, ile wynoszą dochody z podatku PIT(w roku 2013 dochody państwa z podatku PIT wynosiły 53 mld zł, a obsługa długu kosztowała blisko 43 mld zł)
  • Dług publiczny Polski w stosunku do PKB jest co najmniej 30% większy niż średnia dla innych nowych krajów UE. (W 2013 procentowy udział zadłużenia państwa polskiego w PKB wynosił 56%, natomiast średnia dla nowych krajów członkowskich wynosi 44%)
W czasach PRL-u Edward Gierek zadłużył Polskę na 40 mld dolarów. W ostatnich latach na taką sumę Polska zadłuża się w skali roku. Ekonomiści biją z tego powodu na alarm(licznik Balcerowicza, www.dlugpubliczny.org.pl)

Prezentowane powyżej dane dotyczą tzw. jawnego (oficjalnego) długu publicznego, a więc zaciągniętych przez państwo i samorządy zobowiązań finansowych wobec osób prywatnych i rozmaitych instytucji(krajowych i zagranicznych).
Warto wiedzieć, że na państwach i społeczeństwach spoczywa także ukryty dług publiczny, czyli ustawowe zobowiązania państwa do przyszłych wydatków. Według szacunków Forum Obywatelskiego Rozwoju, ukryty dług stanowi 193% PKB, czyli ponad 3 biliony złotych. W przeliczeniu na jednego obywatela pracującego w polskiej gospodarce ukryty dług publiczny wynosi około 240 tys zł.

Niestety. w Polsce politycy zadłużając kraj"kupują"sobie chwilową władzę, nie patrząc na przyszłość państwa.

Str. 44 - Oprocentowanie długu

W przekazach medialnych podkreśla się, że wszystkie kraje są zadłużone, niektóre nawet  bardziej niż Polska. Pamiętajmy jednak, ze obligacje krajów stojących na wyższym poziomie rozwoju gospodarczego są niżej oprocentowane. Na przykład oprocentowanie niemieckich obligacji na koniec grudnia 2014 roku wynosiło 0,59%, natomiast polskich 2,55%.

W porównaniu z Niemcami, my Polacy płacimy prawie pięć razy większe odsetki za zaciągnięte długi........

Nasz jawny dług publiczny wynosi 1 bilion zł. Na jego spłatę zarabia wyłącznie sektor gospodarczy, w którym zatrudnionych jest 13 mln obywateli. Wynika z tego prosty rachunek: dług publiczny przypadający na jednego zatrudnionego w sferze produkcji i usług wynosi 78,5 tys zł. Na jego obsługę(głównie spłatę odsetek) w roku 2013 przeznaczyliśmy blisko 43 mld zł. Wynika z tego, ze każdy zatrudniony w sektorze gospodarczym musi oddawać rocznie 3,3 tys. zł. Tyle w naszym imieniu państwo przekazuje pożyczkodawcom. O tyle, w skali roku, moglibyśmy zarabiać więcej.

I tak dalej i tak dalej, naprawdę warto poczytać i poszukać w tym opracowaniu owych mitycznych ZŁOTYCH CZASÓW!
Pamiętajmy ponadto, że stan polskich finansów i sytuacja gospodarcza, to efekt braku wyobraźni "Braci Założycieli" Wolnej Polski, w dużej mierze Leszka Balcerowicza vel Lepperowicza. Panujący w pierwszych latach hurra optymizm, związany ze skutecznym zdławieniem inflacji i wymienialnością złotego oraz otwartymi granicami, dawno minął. Przypomnę od ćwierć wieku żyjemy w normalnej (wydawało by się)gospodarce rynkowej i to już jest odpowiednia perspektywa, aby powiedzieć SPRAWDZAM!!!
I co zacni Panowie, osiągnięcia gospodarcze II Rzeczpospolitej, patrząc na jej jakże trudniejsze początki, są o niebo większe! Złote Czasy, to rozwinięta gospodarka i dobrobyt obywateli, a tego przez 25 lat nie byli w stanie nam zaprojektować i wdrożyć rządzący nami "fachowcy"
Jak zwykle warto zadać pytanie, czy to ZŁOTE CZASY a może CZASY SASKIE?!!! Pamiętajmy również o każdym straconym roku, bo bardzo wielu z nas, tej prawdziwej prosperity już niestety nie doczeka, a uciekło nam ostatnio bezpowrotnie prawie 8 lat!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz