Ponieważ nie mam
Facebooka, próbuję znaleźć sobie przyjaciół poza nim, ale tymi samymi
metodami. Wychodzę więc co dzień na ulice swego miasta i opowiadam wszem i
wobec przechodniom, co jadłem, co piłem, jak się czuję, co robiłem wczoraj
wieczorem, co robię teraz i co będę robił jutro! Pokazuję im zdjęcia moich
przyjaciół i mojego chomika, jak naprawiam rower i jak wyglądałem w
dzieciństwie. Przysłuchuję się im uważnie ich rozmowom i mówię oraz pokazuję:
PODOBA MI SIĘ!! |
I wiecie co, to działa!!! Obecnie mam już pięć osób które
mnie śledzą: dwóch policjantów, jednego psychiatrę, jednego psychologa i
jednego opiekuna!
W poszukiwaniu i oczekiwaniu na nowych przyjaciół i zainteresowanych
obserwacją moich poczynań, serdecznie pozdrawiam
f
PS. Tekst niestety nie mój, dostałem WatsApem od Brata i z lubością przekazuję dalej:-)