Opuścili na Marsa pojazd o dziwacznej nazwie Perseverence. Wielkie mi halo! Badania bliskiego kosmosu są grubo opóźnione za sprawą zaniechania programu księżycowego i postawienia na wahadłowce, które w ostatecznym rozrachunku okazały się niewypałem.
Pierwotne plany zakładały, że człek na Marsie stanie w pierwszej dekadzie
XXI w.
Nie ma się więc czym podniecać! Do "ludzkiej" wyprawy na Marsa jeszcze długa droga!
Zresztą jak już drzewiej pisałem, podróże rakietowe na dłuższą metę nie mają sensu. Przyszły człowiek będzie podróżował po Wszechświecie za sprawą czegoś w rodziaju gwiezdnych wrót. Nieodkryte jeszcze prawa fizyki umożliwią błyskawiczne przemieszczanie ludzi na najbardziej odległe krańce kosmosu w sposób "bezrakietowy".
Hm, ciekawe kiedy się spełni?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz