sobota, 26 marca 2016

Trójmiejskie szkaradki i inne dodatki

Architektura, nowa, architektura "z okresu" dowolnego, ale harmonijna. Styl nie burzący gładkości perspektywy, nie zgrzytający w oczach! Skromnie powiem, ja tak to widzę i chociaż wielce pochwalam paryskie piramidy na dziedzińcu Luwru, to jednak one nie zabijają panoramy.
Jak jest na naszym podwórku, na moim rodzinnym podwórku? Jako Wrzeszczanin urodzony w Gdyni i przez kilka lat mieszkaniec Sopotu, pozwolę sobie na uwag kilka, ale uwag bolesnych dla gładkości naszej trójmiejskiej architektury.
  1. Gdynia, "miasto z morza i marzeń", tak poetycko nazwana i tak wybudowana. Mało tego nowoczesność sprzed 90. lat broni się sama! Modernizm zagląda tam z każdego zaułka i jest niebywale piękny w swojej zaokrąglonej prostocie. Lubię tam od czasu do czasu pobyć. Jest jednak jedno, ale jakże bolesne ale! Szary potworny drapacz chmur, niszczący wszystko swoją szpetną potworną bryłą. Niczym barbarzyńska włócznia wbita w samo serce miasta zabija ład, uśmierca gładkość i lekkość tego miasta! Kto na to zezwolił, jakie racje zwyciężyły, nie wiem!? Wołam na puszczy, zburzyć i zaorać tego potwora! Fotkowałem i umieściłem na którymś ze swoich wcześniejszych blogów fotoreportaż z Gdyni i włócznią w jej sercu, kogo wola, proszę poczytać.
  1. Sopot, 30. tysięczne maleństwo w samym środku aglomeracji. Całoroczny kurort na okrągło przyciągający spragnionych jodu imprezowiczów. Atmosferka rozrywki, lekkiego rauszu i całonocnych balang, to znak rozpoznawczy miasta. Architektura w całej swej krasie secesyjna sprzyjająca atmosferze zabawy i balangi. Nawet nowy wystrój głównego placu Sopotu, mimo pewnej ogromności nie przeszkadza, ba wręcz konweniuje z secesją. Fajnie i miło przejść letnim świtaniem Monciakiem, tutaj życie tętni na okrągło i ma to swoisty urok! Cóż się jednak ostatnio stało, co zafundował nam Prezydent........NOWY DWORZEC!!! Potworny miedziany kloc w sercu secesji. Mało tego, funkcja dworca jest sprowadzona do czystego symbolu, w jego sercu króluje handel i butiki, a kas do obsługi podróżnych mamy 3 - słownie trzy kasy!!! Kolejki do nich potworne, za to w nowych podwojach można zrobić drogie zakupy, najeść się i napić do woli, a nawet skorzystać z biblioteki. Pal licho funkcje dodatkowe, ale że w przybytku pod nazwą DWORZEC nie zaplanować odpowiedniej ilości kas, to już skandal nad skandale! Wróćmy jednak do architektury, bryła tego błyszczącego cuda jest tak potwornie odstająca od sopockiej secesji, że jadąc autem obok, lub przechodząc, odwracam z odrazą głowę. Panie Prezydencie, kto na tę "kupę" w środku miasta zezwolił?!!!
  2. Gdańsk i jego dwoistość(troistość) dzielnicowa. Z jednej strony z dosyć dużym pietyzmem odbudowane Główne Miasto z drugiej tereny po stoczniowe, idealne miejsce pod nową zabudowę, z trzeciej strony Wrzeszcz, odbudowany po wojnie (centrum)w stylu socrealizmu, na obrzeżach pozostało jednak trochę secesji. Pytanie jak w poniższym linku, gdzie stawiać wieżowce, drapacze chmur? Moje zdanie, na pewno nie na terenach po stoczniowych, bo to zaburzy gładkość perspektywy Głównego i Starego Miasta. Wiem co mówię, proszę spojrzeć na fotkę poniżej, ktoś bezmyślnie zezwolił wyforować czubek Muzeum II Wojny Światowej ponad mury Starego Miasta(tam w XIV wieku stał zamek krzyżacki). Ratunku, co z tego wyszło?! Panie Prezydencie, czy architekt miejski przy tym był?!! 




Ja wszystko rozumiem, projektant z wybujałym ego chciał aby jego dzieło górowało nad "starożytnym" miastem, to jego święte prawo artysty, ale do cholery, ktoś to jeszcze musiał zaakceptować!!!


Wróćmy jeszcze do Wrzeszcza, to tam widzę szansę na swoisty Manhattan. Niejednorodność zabudowy, wręcz bałagan architektoniczny i  kompletny brak urody centrum, można zniwelować ładnymi wieżowcami. Pierwsze jaskółki już stoją, biurowy Neptun i mieszkalne wieże Quattro Tower.

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Czy-Trojmiasto-potrzebuje-drapaczy-chmur-Wywiad-z-Jackiem-Friedrichem-n100007.html

Jak Wrzeszcz, to nowa trasa do portu, prowadząca od lotniska przecinająca oś Grunwaldzkiej i dalej przez Zaspę aż do nowego tunelu pod Martwa Wisłą. Ruch po otwarciu tunelu lawinowo się zwiększy i to ciężarówkami! Jednak już teraz, źle zaprojektowany wiadukt(zdecydowanie za wąski) nad skrzyżowaniem Grunwaldzkiej ze Słowackiego i dalej Żołnierzy Wyklętych korkuje się niemożebnie, co to będzie w maju, aż boję się myśleć! Do jasnej cholery, przecież ktoś ten projekt zatwierdzał!


Archiwalne już foty, skrzyżowanie Słowackiego z Grunwaldzką w perspektywie wiadukt na Kościuszki.(teraz są tam dwa bliźniacze) Obecnie nad  Grunwaldzką biegnie wąski wiadukt, a tam gdzie widać niebieski płot, pręży się Galeria Bałtycka. Fotkowałem 30 kwietnia 2006


Kolej Metropolitalna, łącząca centrum z lotniskiem i dalej z Kaszubami i Gdynią, świetny, wręcz kapitalny pomysł, zrealizowany szybko i sprawnie. Jednak i tutaj jest dużo dziegciu! Otwarta z pompą przez p. Kopacz, 1 września ub. roku kolejka już w październik okazała się bublem! Użytkownik jednoznacznie stwierdził, wprowadzone rozwiązanie w postaci spalinowych autobusów szynowych jest kompletnym nieporozumieniem. Spalinówki z uwagi na niewielkie odległości pomiędzy przystankami rozpędzają się i natychmiast hamują, zakładane przez projektantów zużycie paliwa jest dużo wyższe od przewidywanego!!! Dlaczego nikt w trakcie projektowania nie wpadł na pomysł trakcji elektrycznej, przecież to bardziej proekologiczne i Matka Unia lżejszą ręką na taki cel sypie groszem. W konsekwencji w dwa miesiące po otwarciu kolei, rozpoczęto pracę nad pozyskaniem środków na jej modernizację, czyli elektryfikację!!! Ja się pytam, kto za ten bubel zapłaci? No cóż my mieszkańcy!!!
Podwale Przedmiejskie, czyli wjazdówka do Gdańska od strony Elbląga. Wcześniej można co prawda ominąć centrum wskakując na obwodnicę południową, ale wielu chce, musi, lub ma taki kaprys i wali przez city. Korkuje się toto notorycznie w godzinach porannych i popołudniowych, ale co zrobić aut przybywa! Nie było by o czym pisać, gdyby nie OSZOŁOMY! Ni mniej ni więcej, towarzystwo miłośników wyrugowania aut z tkanki miejskiej, foruje pomysł, aby w miejsce bezkolizyjnych tuneli dla pieszych, wprowadzić na Podwalu przejścia naziemne z sygnalizacją świetlną(A TUNELE ZASYPAĆ!!!!)!!! Ja się zapytuje, czy tym ludziom Pan Bóg rozum odebrał?! Stojące w jeszcze większych korkach auta, będą emitowały gigantyczne ilości spalin, a Główne Miasto spowije smog jak nie przymierzając Kraków! Gdzie tu sens i logika. Jaki argument mają "moi ulubieńcy"? Wprowadzenie przyjaznych przejść naziemnych ożywi "martwą" turystycznie część okolic Toruńskiej i Dolnego Miasta. Banialuki do sześcianu, kwartały miasta o których mowa nie są turystyczne, bo prawie nie ma tam atrakcji (prawie, tzn. jest Muzeum Narodowe z Sądem Ostatecznym i nic więcej)! Piszę o tym, bo śledząc ostatnią aktywność tej anty samochodowej sekty, istnieje duże ryzyko, że władze Gdańska się ugną i zakorkują kolejną arterię komunikacyjną, a wszystko pod mocnym pręgierzem wrzeszczącej mniejszości! Ech "sKOD" my to znamy!

PS. Poniżej linki do moich wcześniejszych narzekań, no cóż ten typ tak ma!

https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=7676538298199025836#editor/target=post;postID=9105257392886948692;onPublishedMenu=posts;onClosedMenu=posts;postNum=39;src=postname

http://felikslangenfeld1.blogspot.com/2014/05/zmienmy-patrona-w-rebiechowie.html

http://felikslangenfeld.blogspot.com/2014/02/poaczyc-trojmiasto.html

http://felikslangenfeld.blogspot.com/2014/01/moja-gdynska-mantra.html

http://felikslangenfeld.blogspot.com/2014/01/trojmiejskie-pierdoy.html

http://felikslangenfeld2.blogspot.com/2014/07/gedania-wielki-skandal.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz