Wybuchające bomby w stolicy UE, to nic innego jak ruskie ratowanie skóry. Bandyci od Putina rękami Arabów z ISIS starają się w wpłynąć na kurs ceny ropy naftowej. Łabędzi śpiew Putina i zarazem ostatnia zagrywka, która ma destabilizacją wpłynąć na moskiewskie finanse! Bez pomocy sovieckiej agentury, taka rozpierducha w Brukseli nie była by możliwa. Mam nadzieję, że władze UE mają tego świadomość!
PS. Swoją drogą, ciekawe jak po dzisiejszych wybuchach osłabnie pozycja Merkelowej i wspierających ją lewaków? Czy sprawa "walki o demokrację" w Polsce zejdzie na drugi plan? Czy(putinowskich) wybuchów będzie więcej, np. w Niemczech i we Francji?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz